Calineczka - 2010-11-25 17:12:36

Na początku Bóg stworzył Niebo i Ziemię...

... ale po milionach lat człowiek stał się na tyle mądry i odważny,
że powiedział: "Nie można mówić o Bogu! Ja sam wezmę przyszłość w swoje ręce!"

I wziął więc człowiek przyszłość w swoje ręce

i rozpoczęło się ostatnie siedem dni świata.


Pierwszego dnia człowiek postanowił być
wolnymi dobrym, pięknym i szczęśliwym.
Przestał być już obrazem Boga, czynił siebie na swój obraz.
Musiał chociaż trochę w coś wierzyć,
Więc wierzył w wolność i szczęście,
Wierzył w postęp i przyszłość.
Podstawy bezpieczeństwa, na których budował swoje życie
stanowiły rakiety i głowice atomowe.


W drugim dniu
rządów człowieka
pozdychały wszystkie ryby w rzekach, zatrute przez huty
umarły lasy od kwaśnych deszczy
zginęły ptaki zatrute wyziewami z fabryk chemicznych
radioaktywne śmieci zabiły życie w oceanach.


Na trzeci dzień
zapanowała na całej ziemi susza
ponieważ człowiek zatroszczył się o pogodę
i rozdzielał wolę według wcześniej ustalonych planów.
Dokładniej mówiąc to był błąd komputera ; gdy go wykryto
nie było już na ziemi roślinności.


W czwartym dniu sprawowania władzy nad światem
umarło trzy czwarte ludzkości:
jedni od bakterii, którą człowiek wyhodował przygotowując
kolejną wojnę, bo ktoś zapomniał zamknąć zawór bezpieczeństwa od zbiorników z nimi;
drudzy z głodu, ponieważ zapomniano hasła od spichlerzy.


W piąty dzień
władcy tej ziemi zdecydowali się na naciśnięcie czerwonego przycisku. Prasa, radio i telewizja donosiły, że była to konieczność konieczna! I pojawił się wielki ogień na ziemi: płonęły góry, wysychały morza i oceany, z miast pozostawały betonowe szkielety. Patrzący na to wszystko Aniołowie przerwali na kilka minut swoje modły z przerażenia!


W szóstym dniu
rządów człowieka nad światem
unosił się pył zasłaniający słońce i gwiazdy
zginął ostatni karaluch w kuchni betonowego bunkra.

Siódmego dnia zapanował zupełny spokój
duch człowieka unosił się nad chaosem.


Głęboko w piekle opowiadano ciekawe historyjki o człowieku, który swój los wziął w swoje ręce. Od czasu do czasu unosił się stamtąd śmiech aż do bram nieba.

Moje Panie! Moi Panowie!

Nie chodzi w tym wszystkim o to, aby człowiek nie korzystał ze swojej inteligencji i mądrości, aby nie czynił sobie pobytu na ziemi lżejszym i przyjemniejszym. Mówiąc o ostatecznych dniach mam głęboką nadzieję, że świat i jego przyszłość nie znajdą się w rękach człowieka, lecz w rękach kogoś Innego.


(Jorg Zink)

www.sw63.pun.pl www.swiatpostow.pun.pl www.miedzywymiarami.pun.pl www.onepiecepbf.pun.pl www.ztquake3.pun.pl