Tak, Twoja ręka prowadzi mnie wszędzie, W Tobie mam lasy i wioski, Mam trzciny i łąki, i góry, Deszcze i śnieżne płatki Z wysoka.
Mam czarującą lutnię, Pełną pokoju samotność, Rzeki, skały, urocze wodospady... Szemrzący cicho potok, Ptaki.
Mam lśniące jezioro, mam dolinę Samotną, porośniętą lasem; A z oceanu mam srebrzystą falę, Połyskujące ryby, mórz skarby Rozmaite.
W Tobie mam migocące gwiazdy; A kiedy miłość Twa się odsłania, Dostrzegam, jak przez zasłonę, Przy zapadającym z wolna mroku, Twoją dłoń!
Ty, który podtrzymujesz światy, Który sadzisz puszcze głębokie, Który jednym spojrzeniem je zapylasz, Patrzysz na mnie zawsze Miłośnie.
Mam Twe Serce, Twe cudowne Oblicze, Wzrok cichy, który mnie zranił... Mam Twych świętych ust pocałunek, Kocham Cię i nadto niczego nie pragnę, Jezu! (P 18)
|
MOJA RADOŚĆ
Wielu na ziemi mknie ludzi W próżnej za szczęściem pogoni We mnie to pragnień nie budzi, Radość w mym sercu się chroni. To kwiat, który nie jednego Dnia zakwita, kwitnie wiecznie! I czarem dnia wiośnianego Uśmiecha się wciąż słonecznie...
Och, jam aż nadto szczęśliwa, Bóg mi hojnie łask udziela, Więc dusza ma nie ukrywa Swojej radości, wesela! Radość, to kochać cierpienia, Uśmiecham się, choć ból rani, Wdzięczna za me doświadczenia I ciernie między kwiatami.
Gdy niebo skryła zasłona Błękity w cień się spowiły, Radość mam, żem poniżona, Że mnie ciemności okryły. Ach, mój Pokój, to jedynie Pełnić, co chce Jezus drogi, Wtedy moje życie płynie W dzień, czy w noc, bez żadnej trwogi.
Mój Pokój, to być maleńką, Bo gdy padam, gdy się chwieję, Pan mnie dźwiga świętą ręką Więc radością promienieję I zdwajam mych pieszczot dary, Mówię, że dla Niego żyję, Że miłuję Go bez miary, Nawet gdy mi się ukryje!
Mój Pokój, gdy w utajeniu Chowam me łzy przed siostrami, Jakie rozkosze w cierpieniu, Gdy je zarzucam kwiatami... Abym Pana radowała, Ból mój okryje milczenie, W uśmiechu Jego jest cała Radość, choć w sercu mym cienie.
Mój Pokój, to walczyć stale Niecić w sercach żar miłości, I każdą Panu dać chwilę, Mówiąc, ku Jego radości: Braciszku Boski, dla Ciebie Zniosę przeżycia najkrwawsze, By radość - ofiarę z siebie Dać i weselić Cię zawsze!
Pragnę jeszcze żyć na ziemi, Jeśliby Twa wola była, Lub iść do nieba z świętymi, Byłem Ci radość sprawiła. Żyć będę, chociaż powieki Zamknę, miłością strawiona. Kochać Cię, Boże, przez wieki To radość ma nieskończona!
|
SŁOWA MIŁOŚCI
Jeśli mnie kochasz tak, o mój Boże, Jak ja Cię, Panie, miłuję, Powiedz, jak dusza wytrzymać może I co Twą miłość wstrzymuje? Powiedz mi duszo twoje tęsknoty, Powiedz twe udręczenia.
Lękam się. Panie, Twojej utraty, Pragnę Cię widzieć bez cienia. Bo Tobie, Panie, oddanam cala I w Tobie wszystka zgubiona, Ma dusza jednym pragnieniem pała: Być Twą miłością strawiona.
O, by ta miłość mnie ogarnęła, Spraw to, Najsłodszy mój Panie! By ona z Tobą mnie zjednoczyła Na wieczne miłowanie.
|