migotka - 2008-03-26 19:45:13

Pewien ksiądz proboszcz podczas wprowadzania na ten urząd w parafii został przez dziekana przedstawiony jako doktor: - Najmilsi! Znam od lat waszego nowego proboszcza. To prawy kapłan, człowiek wielkiego serca, ale i rozumu. Sam, przez skromność, się do tego nie przyzna, więc ja wam powiem, że jest doktorem. Na pewno przysporzy parafii wiele dobrego. Pamiętajcie o nim w swoich modlitwach.Niech pracuje na tej ziemi dla chwały Bożej i waszego zbawienia! Ksiądz proboszcz nawet nie zdążył się zadomowić na swej nowej placówce, gdy już wczesnym rankiem przybiegła na plebanię jedna z parafianek. - Niech będzie pochwalony!...- mówiła szybko. - Proszę księdza proboszcza, co za nieszczęście! Krowę mi wzdęło! Ksiądz proboszcz taki dobry. Niech ksiądz proboszcz, gdyby mógł.. - zawiesiła głos i tylko patrzyła na dobrodzieja. - Ależ... Wie pani, cóż ja mogę poradzić na wzdęcie? - mówił zaskoczony proboszcz. Tu trochę trwała wymiana zdań, w końcu kiedy parafianka powiedziała, że ksiądz proboszcz to doktor, dobrodziej odpowiedział: - Doktor, ale nie od wzdęć. Ja jestem doktorem od teologii. - No właśnie! - z nadzieją w głosie mówiła kobieta. - Żeby choć ksiądz obejrzał. A może to nie wzdęcie? Kto ją tam wie? A może ona właśnie na teologię chora?

:D :D :D

xpacifer - 2008-03-26 22:33:53

żeby tak więcej chorych na teologię było :D:D:D:D:D:D

www.fbgaming.pun.pl www.cold-wars.pun.pl www.11ac2.pun.pl www.ometinie.pun.pl www.gildiasithlords.pun.pl