O owieczce Pana... (Ps 23)
Każdego poranka jak skoczna piosneczka Wybiega na spacer mała owieczka. I biegnie beztrosko na zielone pastwisko, Nie martwiąc się o nic, gdyż Pan jest blisko!
A gdy bieży do wody z samego rana, Jest taka radosna i rozśpiewana! Niczego się nie lęka, niczym się nie trwoży, Zło jej nie sięga, a słabość nie morzy !
Powiedz mi, droga owieczko Pana, Czemuś Ty już od świtu, tak rozradowana?
Bo ja … jestem … jak ten kwiatek mały! Ale mój Pan - To Pasterz Doskonały! O nic się martwić i lękać nie muszę, Bo On dba o wełenkę! I o moją duszę!
Wszelkiego dobra hojnie mi udziela, A co podaruje, tego nie odbiera! Troszczy się o mnie, Siebie naraża… Nikt mu nie straszny i nic Go nie przeraża!
A kiedy przechodzisz … przez dolinę mroku, To, czy i wtedy … dotrzymuje ci kroku?
Nawet w ciemnej dolinie, niczego się nie lękam, Bo nade mną czuwa Jego święta ręka! A Pasterz mój, jest Dobrym Pasterzem! I od złego zwierza owieczkę Swoją strzeże!
Do Swojej Owczarni ścieżką mnie prowadzi, Aby przy Swoim Stole gościnnie posadzić! A kiedyś do Nieba z Sobą mnie zabierze, Tam, gdzie Jego Przyjaciół czekają rzesze!
Jeśli jest, jak mówisz, owieczko Pana… To kochaj Go i uwielbiaj! Bądź Jemu oddana! I z wdzięcznością Mu otwórz serca swego drzwi, Niech słodko w nim marzy i błogo śni! A wtedy na zawsze w Tobie zagości: Pokój i Miłość Potężnej Światłości!
|