Parafia pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie

Parafia pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie


#1 2007-05-26 16:18:45

Calineczka

Poetka Duszy

Zarejestrowany: 2007-03-24
Posty: 1781
Punktów :   31 

Co ma wspólnego Wniebowstąpienie Pańskie z tęczą i Taize... :)

Wszystkim Tym, którzy przez swoją obecność pomagają mi na nowo odkrywać Niebo na ziemi…

Dziękuję również Ks. Wojciechowi za życzliwość, zrozumienie i pomoc … Bóg zapłać!



Moja zaduma nad Tęczowym Pomostem ...



„Oto Ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20)



Uparcie spoglądałam  w niebo i  od samego rana szukałam znaku  Jego obecności  i znalazłam go…
Codziennie  na horyzoncie naszego życia pojawia się tęcza, gdzie miłość w znaku słońca, przenika obojętność i niezgodę w symbolu deszczu... Tylko czy zawsze potrafimy ją dostrzec??

Lubostroń - "serca lube  ustronie”, jak mówi sama nazwa położony jest  pośród malowniczego krajobrazu nadnoteckich łąk.
Święto Wniebowstąpienia Pana i Pierwsza Komunia Święta mojego Chrześniaka – Pawła i jego brata bliźniaka Piotra. Właściwie powinnam powiedzieć Dzień I Komunii Świętej Piotra i Pawła (Piotr urodził się pierwszy )
Parafia pw. bł. Urszuli Ledóchowskiej, której proboszczem jest ks. Wojciech Schejn.

Może zacznę od samego początku, tak jak to się zaczęło w niedzielę, 20 maja 2007 r. - znacie tę bajkę w trochę innej wersji

„Pewnego razu były sobie dwa kawałki lodu. Kontakty między nimi były bardzo chłodne . Każdy miał o coś żal do drugiego. Pierwszy myślał „Czemu tamten nie podejdzie bliżej?” A drugi rozumował w ten sposób: „Gdy on poruszy się i trochę oddtaje, wtedy ja zrobię to samo”.
Ale ponieważ żaden nie chciał zrobić pierwszego kroku, to nic się nie zmieniało. I tak zamarzały coraz bardziej, doprowadzając do skostnienia wszystko wokół.

Pewnego dnia jeden z tych kawałków odkrył w południe, gdy się ociepliło, ze jeśli tylko zechce, potrafi się topić. Gdy już  sobie pozwolił, okazało się ku jego zdumieniu, ze mimo to nadal jest sobą i nic nie stracił ze swojego  „ja”. Do takich samych cudownych wniosków doszedł drugi kawałek lodu.
I tak oto w zwykłym rowie, napełnionym wodą, podpłynęły do siebie, żeby się ze sobą spotkać. Co prawda odczuwały jeszcze chłód, ale mogły też dostrzec swoją dobrą wolę. Stwierdziły, ze są sobie potrzebne i że muszą pozostać razem, odkrywając, ze wzajemna bliskość jest rzeczą o wiele piękniejszą od obojętności czy niezgody.

A gdy słoneczne światło zaczęło się załamywać w kroplach topniejącego lodu, powstała świetlista tęcza, jak most pomiedzy nimi. W ten sposób jednostajnie szare barwy naokoło przeobraziły się w siedmiokolorową radość”, gdzie poszczególne kolory wstęgi tęczy mają swoje znaczenie. I tak barwa:

•    Żółta symbolizuje  słońce. - gdy światło słońca załamuje się w kroplach wody, wówczas na niebie pojawia się tęcza.
Panie, niech Twoje Boskie światło Miłości  załamuje się w moim wnętrzu tak, bym promieniowała nim na zewnątrz, w szarej codzienności życia…

•    Filetowa – pokuta i nawrócenie.
Panie, udziel mi łaski ciągłego nawracania się do Ciebie, ilekroć od Ciebie odejdę…Odszukaj mnie i uwolnij, gdy zaplączę się w ciernie. Nie pamiętaj mi moich grzechów. Zanurz mnie w wodzie Twego Miłosierdzia. Prowadź mnie i nie opuszczaj.


•    Czerwona jak ogień. Ogień, w którym wypieka się chleb. A Chlebem Miłości, którym karmi się dusza jest Ciało Chrystusa. Ten chleb również musiał zostać wypieczony w piecu, ale najpierw ziarno pszeniczne przybrało postać kłosów z nowym ziarnem. Zostało zmielone na mąkę. Mąka później stała się chlebem. A chleb na ołtarzu przemienia się w Ciało Chrystusa.
Panie, jakim ziarnem jestem ja? Czy wydaję plon? Jeśli tak, jaki? Czy stanę się chlebem dla bliźnich?


•    Pomarańczowa,  jak radosna pomarańcza …  Uwielbiam pomarańczowy kolor, kocham pomarańcze, staram się być radosna...
Ty Panie dajesz mi radość, gdy spotykam się z Tobą w Eucharystii  i odkrywam Cie w drugim człowieku, w każdym dobrym geście i pięknie stworzenia  świata.
Panie, bądź ze mną w każdej radosnej chwili mego życia…

•    Niebieska symbolizuje wierność, której pragnę dochować mojemu Przyjacielowi Jezusowi, wierność w miłości i w moich ideałach. Pragnę pamiętać o tym, powtarzając słowa, że „Miłość, to wierność wyborowi!!” 
Jezu, udziel mi łaski wierności Tobie i drugiemu człowiekowi!

•    Indygo, to kolor, który przypomina o wierze. Zaufanie do Jezusa jest w życiu najwytrzymalszym mostem. Ono nas przeprowadzi kiedyś  nad ostatnią przepaścią, jaką będzie śmierć.
Panie Boże, proszę Cię dla mnie  o wiarę choćby wielkości ziarnka gorczycy… Tylko tyle i aż tyle.


•    I zielona, która jest barwą symbolizującą  nadzieję, że świat nie zginie w odmętach nowego potopu.
Zieleń jest także jest kolorem Ducha św., który przenika wszystko. On przyozdabia oblubienicę Chrystusową tj. Kościół św., by Oblubieniec w niej znalazł upodobanie. Jako budowniczy łączy poszczególne kamienie we wspaniałą budowlę, a jako delikatny powiew wiatru swoim ożywczym tchnieniem powołuje do życia te kwiaty, które swoją wonią radują Boskie Serce.


Duchu św., mieszkaj we mnie, ożywiaj, kieruj, wzmacniaj i pocieszaj. Kieruj mną według swojej woli. Udziel mi swoich darów. Złącz mnie z Bogiem Ojcem i Synem. 


Zastanawiając się nad fenomenem wymownego uroku tęczy zauważyłam pewne podobieństwo… Tęcza ma 7 kolorów, podobnie ile darów Ducha Świętego otrzymujemy, gdy otwieramy się na Jego działanie w nas. Ten wielobarwny łuk, przede wszystkim przypomina nam o Przymierzu  Boga z ludźmi, którego nowym znakiem jest  Krzyż, na którym sam Jezus Chrystus ofiarował się z miłości dla każdego z nas. Przez Niego Stare Przymierze zostało odnowione i stało się wieczne. Jednakże, aby w nim uczestniczyć, konieczne jest nasze  nawrócenie i pojednanie się  z Bogiem, i ludźmi.
Święto Wniebowstąpienia Pańskiego przeżyłam kontemplując znak, który nam często ukazuje się  na niebie, ale nie tylko…również w naszym sercu.  Wystarczy bowiem tylko otworzyć się na piękno przyrody, kwiatów, które właśnie teraz rozkwitają, w zieleni krajobrazu – tych nowych listkach które wydają drzewa każdej wiosny, w śpiewie ptaków. W ludzkiej przyjaźni, w ludzkiej miłości, w oczach dziecka, w czułym uścisku dłoni, w każdym uśmiechu, w dobrym czynie, ale i w każdym cierpieniu... Najpierw doświadczyłam tego nieba  w Taize i to niebo zabrałam ze sobą ( w swoim sercu) do domu…
Dopiero jednak w  Lubostroniu  w "sercu lubym ustroniu”, gdy dzieci Pierwszo Komunijne na wejście śpiewały „Pan jest mocą swojego ludu...”  Pan „zmusił” mnie do zadumy i spojrzenia oczami duszy w głąb wiary i  objawił mi  prawdę o niebie.  Prawdę o tym, że Chrystus Eucharystyczny spotykając się z nami przy ołtarzu pomaga nam uczynić z naszego serca niebo, bez względu na miejsce (może to być  Taize, Grębocin, dom rodzinny, miejsce pracy, modlitwy …itp.)  i odsuwa wszystko to, co je zakrywa. A my możemy uczynić z naszego serca niebo dla Jezusa, do którego On wstępuje podczas przyjmowania każdej Komunii św.,  To właśnie Jezus pomaga nam odkrywać szczęście i niebo tu na ziemi, bo sam jest Niebem dla duszy …. „Nie bój się, nie lękaj się...” śpiewały dzieci podczas ofiarowania, a ja ujrzałam, to co najważniejsze i co niewidzialne dla oczu. To co widzi się tylko sercem... Po raz pierwszy zobaczyłam tęczę na sklepieniu własnego serca... czego i życzę Wam wszystkim, a szczególnie mojemu Chrześniakowi Pawełkowi, jego koleżankom i kolegom.

Przed nami kolejne święto – Zesłanie Ducha św.  Jakże jest ono ściśle zjednoczone z Wniebowstąpieniem Pańskim. Osobiście nasuwa mi się myśl, iż święto Wniebowstąpienia Pańskiego  jest takim tęczowym pomostem pomiędzy pamiatką cudu Wielkiej Nocy, a pamiątką  narodzin Nowego Kościoła, czyli Zielonymi Świątkami ( wylanie  Ducha św. na apostołów),  w którym pośredniczy Matka Jezusa i nasza, Maryja -Wspomożycielka Wiernych, Służebnica Pańska, Ta, która wiernie wytrwała do końca, Ta  która nam nakazuje   „ Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Ta o której śpiewamy: „…Tęczo, wszechmocną ręką z pięknych farb złożona …”.

Wierzę, że Duch św. Przebywa w naszym sercu, modli się i pracuje w nim. Nawet wtedy, gdy tego nie czujemy.  Niechaj Jego radość przepełnia nas, a Jego miłość przepala swoim ogniem nasze serca i przemienia na podobieństwo Serca Jezusa. Popatrzmy na  nieposkromione  natury, św. Pawła i  św. Magdaleny, a jednak Duch św. narzucił im swoje przesłodkie jarzmo! Dla Ducha św. nie ma nic nie możliwego!

"Z szczytów nieznanej góry,
Przyleć ptaku białopióry!
Zstąp, na tęczy siedmiu darów,
O mądrości, Paraklecie!" (anonim)



Duchu święty, duszo naszej  duszy udziel nam miłościwie Swoich darów i łaski nad łaskami: wytrwania w dobrem do końca!

"Bóg jest opoką mego serca i mym udziałem na wieki" (Ps73, 26).

Ostatnio edytowany przez Calineczka (2007-05-28 20:26:19)


Miłość mi wszystko wyjaśniła, Miłość wszystko rozwiązała -
dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała...


http://youtu.be/TgdF5mw9ea8

Offline

 
spotkanie Taize

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.sw63.pun.pl www.ztquake3.pun.pl www.onepiecepbf.pun.pl www.swiatpostow.pun.pl www.miedzywymiarami.pun.pl