Parafia pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie

Parafia pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie


#1 2007-06-23 22:43:00

 xpacifer

Dobry Pasterz:)

8193431
Call me!
Skąd: Grębocin
Zarejestrowany: 2007-03-21
Posty: 1656
Punktów :   29 

najważniejsze jest niewidoczne dla oczu :)

Imperator Chin czując, że zbliża się coraz bardziej dzień jego śmierci, postanowił znaleźć męża dla swojej jedynej córki. Była ona nie tylko najbardziej elegancką, ale także inteligencją i pięknością przewyższała wszystkie dziewczęta w Imperium. Posiadała jedną wadę : za żadne skarby świata nie chciała wyjść za mąż.
     Widząc jednak, jak bardzo ojcu na tym zależało, obiecała, że wyda się za młodzieńca, który podaruje jej niebieską różę. Wszyscy kandydaci, jak tylko dowiedzieli się o pragnieniu księżniczki, natychmiast zaczęli prześcigać się w tym, kto pierwszy znajdzie niebieską różę. Usiłowania większości z nich były daremne. Tych, którzy ją zdobyli, było tylko trzech.
     Pierwszym z nich był kupiec, o wiele bogatszy od samego imperatora. Udał się on do największego alchemika świata, który za pomocą tajemniczych filtrów i kolorowych roztworów zmienił biały kwiat w różę o cudownym niebieskim kolorze. Nie tracąc czasu przyniósł ją czym prędzej do pałacu imperatora. Na jej widok księżniczka zbladła, a potem przyglądając się róży powiedziała : „Gdyby na tej róży usiadł jakiś motyl, zaraz by się otruł” i odrzuciła różę ze wstrętem.
     Drugim kandydatem był generał imperatorskich wojsk. Poprosił najsłynniejszego złotnika świata, aby wykonał dla niego niebieską różę całą z szafiru. Kiedy księżniczka o oczach koloru nocy zawiesiła wzrok na mieniącej się aksamitnie róży, powiedziała: „Ojcze, czy ty nie widzisz, że to wcale nie jest róża, tylko zwykły szafran w kształcie róży?”.
     Trzecim kandydatem był syn pierwszego ministra, młodzieniec piękny, grzeczny i sympatyczy. Nakazał wszystkim najlepszym artystom kraju, aby w przeciągu trzech miesięcy wykonali dla niego niebieską różę z jak najszlachetniejszej porcelany.
     „Zatrzymam ją, ponieważ jest piękna”, powiedziała księżniczka, „ale i ona jest jedynie bibelotem”. W ten sposób i trzeci kandydat został odrzucony.
     Pewnego letniego wieczoru, kiedy księżniczka podziwiała ze swego okna zachód słońca, usłyszała jakiś piękny głos. Pochodził on od pewnego młodego poety, który przechadzał się przypadkowo pod jej oknem. Nagle jego oczy spotkały się z oczyma księżniczki. Przez długą chwilę były w sobie utkwione w ciszy. Po chwili mężczyzna powiedział cicho: „Pragnę cię poślubić”.
     „Ojej!” westchnęła księżniczka. „Ale ja jestem córką imperatora, i powiedziałam, że poślubię jedynie kogoś, kto przyniesie mi niebieską różę. Nikomu dotąd się to nie udało”.
„To nic, znajdę ją dla ciebie”, powiedział poeta.
     Następnego dnia młodzieniec zerwał białą różę i przyniósł ją imperatorowi. Ten przekazał córce śmiejąc się. Księżniczka wzięła jednak różę i powiedziała opanowanym głosem: „Och, wreszcie niebieska róża!”.
     Imperatorowi na chwilę odebrało głos ze zdziwienia. Ministrowie i dworzanie zaczęli szeptać do siebie: „Przecież to wcale nie jest niebieska róża…”.
     Królewna przemówiła do nich: „Czy wasze oczy naprawdę nie widzą? Ta róża jest niebieska, zapewniam was. Przypatrzcie się jej dokładnie, a zobaczycie, że ma cudowny, niebieski kolor!”.
     Cały dwór zamilkł. Księżniczka poślubiła poetę i byli szczęśliwi przez całe życie.



Dobrze można widzieć jedynie za pomocą serca.
Musimy mu coraz bardziej ufać.


Miłość to wierność wyborowi!!

Offline

 

#2 2007-06-24 16:40:15

Calineczka

Poetka Duszy

Zarejestrowany: 2007-03-24
Posty: 1781
Punktów :   31 

Re: najważniejsze jest niewidoczne dla oczu :)


xpacifer napisał:
Dobrze można widzieć jedynie za pomocą serca.
Musimy mu coraz bardziej ufać.

Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu- tylko sercem poznaje sie prawdę.


Przed dwoma badaczami pojawiła się w afrykańskiej dżungli polana. Na tej polanie rosło wiele gatunków traw, ziół i kwiatów. Kwiaty były przepiękne. „Tu musi być jakiś ogrodnik – powiedział pierwszy badacz – który troszczy się o to wszystko”. Drugi badacz był jednak innego zdania: „Nie tylko nie ma, ale i nie może być tutaj żadnego ogrodnika”.
Prawdziwi uczeni są bardzo dociekliwi, chcą bowiem poznać prawdę. Tak też było w przypadku naszych badaczy. Aby dowiedzieć się, który  z nich ma rację, rozbili swoje namioty i zaczęli obserwować polanę. Tygodnie mijały, a nikt się nie pojawił. „A nie mówiłem ci, że tutaj nikogo nie ma?” – mówił drugi badacz. Lecz pierwszy nie dał za wygraną; powiedział: „Zachodzi przecież możliwość, ze ten ogrodnik może być niewidzialny.”
Rozciągnęli wokół polany reagujący drut na każde dotknięcie, pozakładali czujnik wyłapujące wszelkie szmery i hałasy. Za pomocą tych nowoczesnych narzędzi nie udało się jednak wykryć niewidzialnego ogrodnika. „A mówiłem ci tyle razy, ze tutaj nikogo nie ma!” – upierał się przy swoim twierdzeniu drugi badacz. Pierwszy jednak  mówił: "Żaden z naszych czujników nie wykaże jego istnienia. Ja jednak widzę jego działanie i w sercu czuję jego obecność. To zaś jest najpewniejszym dowodem jego istnienia


P.S.
Natomiast po dzisiejszym kazaniu Naszego Dobrego Pasterza przyszła mi jeszcze jedna myśl do głowy ....
Patrzeć sercem  to także rozumieć uczucia innych i widzieć ich potrzeby Patrzeć sercem to  “kochać bliźniego swego jak siebie samego”. Ludzie powinni nawzajem szanować się. Już starożytny filozof Seneka pisał : “Człowiek jest dla człowieka świętością”. Powinniśmy starać się pamiętać o tym, że inni również "są czujący"to znaczy:   kochają, cierpią, mają uczucia. Poprzez "patrzenie sercem" możemy dostrzec w człowieku to co dobre i piękne, bo to serce pozwala cieplej patrzeć na ludzi i otaczający nas świat, i rozwijać naszą wrażliwość. Pomaga nam także w kochaniu i przyjaźni z drugim człowiekiem  oraz odkrywaniu radości z tego płynącej. Niestety jednak czasami takie patrzenie sercem może zaboleć...zwłaszcza wtedy, gdy dostrzeżemy, ze pewnej chwili naszego życia, to właśnie nam tego serca  zabrakło...

Ostatnio edytowany przez Calineczka (2007-06-24 20:25:30)


Miłość mi wszystko wyjaśniła, Miłość wszystko rozwiązała -
dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała...


http://youtu.be/TgdF5mw9ea8

Offline

 
spotkanie Taize

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.wza.pun.pl www.super-bakugan.pun.pl www.wos.pun.pl www.undersiemce.pun.pl www.dss.pun.pl