Parafia pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie

Parafia pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie


#1 2007-04-11 20:41:52

 xpacifer

Dobry Pasterz:)

8193431
Call me!
Skąd: Grębocin
Zarejestrowany: 2007-03-21
Posty: 1656
Punktów :   29 

MOJE SPOTKANIE Z BP. JÓZEFEM

Wywiad z Ks. Biskupem Józefem Szamockim – biskupem pomocniczym Diecezji Toruńskiej

Kapłan – Sługa Eucharystii

„Świat nigdy tak bardzo nie potrzebował świętych kapłanów jak dzisiaj. Jak czyste, jak święte musi być serce kapłana, aby przemieniać chleb w Ciało Pańskie, aby ofiarować najdroższą Krew Bogu Najwyższemu, aby czynić z grzesznika człowieka czystego. Jeśli mamy być źródłem modlitwy, musimy sami się modlić. Tacy powinni być kapłani, i wy, którzy jutro macie być kapłanami uczcie się modlitwy, bo modlitwa da wam serce czyste. A czyste serce ogląda Boga. Gdy będziecie widzieli Boga, będziecie dawali ludziom słowo Boże (...) Musicie być święci, musicie być podobni do Jezusa, tak by ludzie widząc was, widzieli Jego. On dał nam Chleb Życia, aby dać nam życie. Proszę was, niech nie będzie ani jednego dnia w waszym życiu bez adoracji.”

Matka Teresa z Kalkuty do kleryków
Warszawa 1983


Paweł Borowski:Te słowa Matka Teresa z Kalkuty powiedziała do kleryków warszawskiego seminarium. Zachęca w nich do trwania na modlitwie adoracyjnej. Jaką rolę odgrywa, powinna odgrywać adoracja w życiu kapłanów, osób konsekrowanych czy ludzi świeckich? Jakie miejsce powinna zajmować?

Ks. Biskup Józef Szamocki:Adoracja jest kluczem do zrozumienia swojej tożsamości, tożsamości swego powołania, które każdy człowiek otrzymuje od Pana Boga. Kapłaństwo jest ściśle związane z Eucharystią, kapłan jest wyświęcony dla Eucharystii. Adoracja jest dla niego przedłużeniem tych wielkich tajemnic w życiu kapłańskim. A dla całego ludu Bożego jest siłą, która popycha do działania i uzdalnia do życia zgodnego z Ewangelią. Z niej wynikają służba drugiemu człowiekowi i miłość do drugiego człowieka. Tylko w adoracji, w tym podtrzymywaniu ścisłej więzi z Eucharystią człowiek znajduje moc do spełniania tych wielkich zadań.

Wielu ludzi słyszy o adoracji, uczestniczy w niej, jednak nie rozumie jej istoty. Czym właściwie jest adoracja?

Pan Jezus jest obecny pośród nas przez cały czas w znaku sakramentalnym, jakim jest Eucharystia i właściwie na tą Jego obecność my chcemy odpowiedzieć w adoracji tym samym. Zauważam Go i też jestem dla Niego. Można by powiedzieć krótko, że istotą adoracji jest danie Panu Jezusowi impulsu, znaku, że my także pamiętamy o Nim, że my także, tak jak On, całym swoim życiem, całym istnieniem chcemy być dla Niego, z Nim trwać. On się mi daje cały i ja się Mu daję cały. Zatem do istoty adoracji nie należy wcale wielomówność, ale to, że ja wszystko inne pozostawiam, jakieś ważne zadania czy zajęcia i daję bardzo czytelny znak, że wszystko jestem gotowy dla Niego zostawić, dla Niego poświęcić. Cały jestem tylko i wyłącznie dla Niego. To jest główny aspekt adoracji.
Kiedy człowiek daje się cały Panu Jezusowi, swój czas, swoje trwanie, siebie, wszystko co ma, to wtedy jeszcze bardziej Pan Bóg daje mu siebie. Człowiek może nawet tego nie zauważać, ale to będzie widoczne z czasem, człowiek będzie to dostrzegał po owocach.
Zapewne będzie na początku taka pokusa, że nie potrafię trwać na adoracji, że nic nie mówię, że się nudzę, ale to są pokusy tylko u początkujących. Myślę, że ważne jest, aby dostrzec, że nie ma piękniejszego znaku jak takie bezinteresowne bycie z Panem, tylko z Nim i dla Niego.

Adoracja jest trudną modlitwą, wymagającą czasu i przede wszystkim chęci. Czy zatem powinno jej towarzyszyć jakieś nauczanie, katecheza, wprowadzenie w ten rodzaj modlitwy?

Tak. Z adoracją jest tak, jak z relacją do człowieka, którego się kocha. Aby być z kimś, kogo się kocha, to trzeba go na początku poznawać, z nim rozmawiać i dopiero później, po dłuższym okresie czasu, już nic nie muszę mówić do osoby, która kocham. Jest w nas tylko pragnienie bycia ze sobą. Analogia jest tutaj bardzo duża. Zanim wejdziemy w ten świat adoracji, milczenia, trwania przed Panem Jezusem trzeba rozpocząć od rozmowy, od poznawania Jezusa przez medytacje, rozmyślania, modlitwy mówione, liturgię. Wtedy dopiero, kiedy człowiek się w tym rozkocha i pozna Chrystusa, i zobaczy kim Jezus jest dla niego, kiedy pozna całe bogactwo Eucharystii, wtedy zrozumie, że z każdej mszy świętej ma zanosić miłość Jezusa drugiemu człowiekowi. Sami z siebie nie możemy tego uczynić, musimy się cały czas w Nim zakorzeniać, Nim „naładować”, przy Nim być. Dopiero to sprawia, że możemy stać się Jego narzędziem, narzędziem Jego obecności, miłości. Matka Teresa z Kalkuty odkryła na nowo ten klucz: Jak dzielić się miłością Pana Boga? Trzeba zaczynać dzień od adoracji a potem w świat.

Dlaczego ważne jest, aby wystawić Pana Jezusa? Można przecież adorować Go ukrytego w tabernakulum?

Na pewno jakiś wzrokowy kontakt, patrzenie na Hostię, taka uroczysta forma pomaga człowiekowi. Takie odświętne spotkanie jest bardzo ważne. Sadzę jednak, że dla człowieka głębokiej wiary to nie jest istotne. On wie, że Bóg jest obecny w tabernakulum i będzie adorował Tego ukrytego Boga. Dziś coraz częściej w kościołach zaczyna się wystawiać Pana Jezusa właśnie w ten uroczysty sposób. Myślę, ze to jest bardzo potrzebne człowiekowi, każdemu z nas. Wówczas cały ten akt czynimy czymś wyjątkowym. Jednak najważniejsze jest to, żeby kościoły były otwarte, żeby można było wejść na modlitwę.

Ksiądz biskup pracował jako misjonarz w Afryce. Jak wygląda kult Eucharystii w Zambii? Czy Afrykańczycy czują potrzebę modlitwy adoracyjnej?

Ludzie w Zambii pragnęli adoracji. W parafii mieliśmy Godzinę Świętą. Wszystkie adoracje były przygotowywane przez parafian. Było w nich pragnienie ciszy adoracji. Kościół był otwarty w ciągu dnia i ludzie przychodzili z drogi, modlili się, mieli świadomość obecności Pana i rozmawiali z Nim. Afrykańczyk nie tyle wyraża się przez modlitwę trwania, co raczej przez rozmowę, gdyż to są dopiero początki chrześcijaństwa a raczej odbudowywanie go. Trzeba jednak zauważyć, że Afryka zna życie kontemplacyjne, adoracyjne. W Zambii, w Lusace są siostry klaryski, zresztą same Afrykanki.

Wróćmy do duchowości kapłańskiej. Czy słusznym byłoby stwierdzenie, że codzienna adoracja jest tym, co charakteryzuje życie kapłana, co odróżnia duchowość kapłańską od duchowości świeckiej?

Ponieważ nasza duchowość jest głęboko Chrystocentryczna, związana z Eucharystią, to w jakimś sensie to jest prawdą, że adoracja powinna nas odróżniać. Tym bardziej, że jako kapłani mamy być świadkami wobec ludzi, mamy wiernych doprowadzić do tych samych misteriów, aby oni także przeżywali mszę świętą inaczej, lepiej, głębiej i aby czuli ten sam głód przedłużenia tej obecności Pana Boga, bliskości Eucharystii. Kapłan powinien być przewodnikiem, powinien prowadzić ludzi sobie powierzonych, podprowadzać ich pod adorację, ku Eucharystii. Jeżeli kapłan tego nie będzie czuł, nie będzie żył tą tajemnicą, to nie doprowadzi ludzi do miłości, do Ojca, do zrozumienia całej tajemnicy Eucharystii, która jest miłością, ucztą, dziękczynieniem i ofiarą. Ofiarą, czyli umiłowaniem do końca, tak jak Chrystus – oddając swoje życie. Bóg narodził się pośród nas, przyszedł do człowieka, żeby być cały dla nas jak chleb. My także musimy oddać się Mu do końca, bez reszty. On nam a my Jemu.

Bardzo dziękuję za rozmowę. Życzę, byśmy dla wiernych zawsze byli wzorem modlitwy obecności jaką jest adoracja. Bóg zapłać.

Rozmawiał Paweł Borowski

Ostatnio edytowany przez xpacifer (2007-04-11 20:42:52)


Miłość to wierność wyborowi!!

Offline

 
spotkanie Taize

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.dod-wow.pun.pl www.gad.pun.pl www.girlsgames.pun.pl www.crazytao.pun.pl www.grupateoretyczna.pun.pl