Parafia pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie
- Kim jestem? - spytał kiedyś starca pewien młodzian.
- Jesteś tym, za kogo się uważasz - odrzekł starzec - wyjaśni ci to taka historyjka...
Zachodziło słońce. Z murów miasta można było zobaczyć na linii horyzontu dwie obejmujące się sylwetki.
"To jakiś tatuś i mamusia" - pomyślała niewinna dziecinka.
"To kochankowie" - pomyślał mężczyzna ze złamanym sercem.
"To dwaj przyjaciele, co spotkali się po wielu latach" - pomyślał człowiek samotny.
"To dwaj kupcy, co dobili targu" - pomyślał skąpiec.
"To ojciec obejmuje syna wracającego z wojny" - pomyślała pewna pani o tkliwej duszy.
"To córka ściska ojca, który wraca z dalekiej podróży" - pomyślał człowiek pogrążony w bólu po śmierci córki.
"To para zakochanych" - pomyślała dziewczyna marząca o miłości.
"To dwaj ludzie walczą do ostatniej kropli krwi" - pomyślał morderca.
"Kto wie, dlaczego się obejmują" - pomyślał człowiek o oschłym sercu.
"Jaki to piękny widok; dwoje obejmujących się ludzi" - pomyślał duchowny.
- W każdej myśli - zakończył starzec - widzisz siebie samego takim, jakim jesteś. Analizuj często swoje myśli; mogą ci one powiedzieć o wiele więcej o tobie samym niż jakikolwiek nauczyciel.
Pier D'Aubrigy
Offline
Poetka Duszy
... jak to się mówi … głodnemu chleb na mysli?
xpacifer napisał :
- W każdej myśli - zakończył starzec - widzisz siebie samego takim, jakim jesteś. Analizuj często swoje myśli; mogą ci one powiedzieć o wiele więcej o tobie samym niż jakikolwiek nauczyciel.
Nasze MYŚLI wypływają z naszych uczuć, są jakby ich odzwierciedleniem, są motywacją i motorem naszych działań, i ZIARNEM naszego czynu…(a przecież " po owocach ich poznacie" Mt 7,16 ) Jeżeli nasze myśli wypełnione są dobrem, nasze człowieczeństwo rozkwita w Bogu … który jest miłością,pokojem i światłem.... Jednak w życiu często spotykaja nas niepowodzenia i często dlatego, ze nasze myśli nie są pozytywne… bowiem nasze zdobyte doświadczenia, niekoniecznie dobrze i budująco, a wręcz blokująco wpływają na nasze myśli i ocenę innych ludzi i sytuacji, w której się aktualnie znajdujemy, a przez to prowadzą nas do negacji sytuacji i osób oraz stają się barierą w czynieniu dobra. Dlatego, moim skromnym zdaniem, powinniśmy dbać o rozwijanie i pielęgnowanie prawdziwego uczucia miłości i uświadomiść sobie, że to serce człowieka jest źródłem, z którego wypływa dobro, ale także i zło……. Należy dbać o to, aby wychodziły z niego tylko myśli czyste, jasne i piękne, nasycone miłością opartą na Bożych przykazaniach…..( "Jeśli twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. Lecz jeżeli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności.") i aby własnie takie mysli, pomimo róznych przeciwności, chwil zwątpień i różnorakich prób, były dla nas inspiracją do dzialania i spoglądania na drugiego czlowieka … Bo jak ktoś kiedyś powiedział: „Prawdziwe wartości ludzkie to serce wolne od pożądania i gniewu, język niesplamiony kłamstwem oraz ciało nieskalane aktem przemocy”
Boże, stwórz we mnie serce czyste …i daj mi MYŚL DOBRĄ …. opartą na miłości, której źródłem jesteś TY … aby stała się natchnieniem do każdego mojego czynu i wydała owoc 100-krotny … w Tobie…
Ostatnio edytowany przez Calineczka (2008-05-13 12:32:24)
Offline
Ktoś całkiem niedawno nauczył mnie ,że straszną rzeczą jest kłamstwo w stosunku do siebie samego! Tylko zaś analizując własne myśli mozemy odkryć własną duszę przed sobą samym, zdobądzmy się na szczerość względem siebie a wtedy już tylko od nas będzie zależało czy poprosimy Boga o pomoc. Dziękuję E.
Offline