Parafia pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie
O dobru i miłości
W pewnym mieście, wszyscy byli zdrowi i szczęśliwi.
Każdy z jego mieszkańców, kiedy się urodził, dostawał woreczek z Ciepłym i Puchatym, które miało to do siebie, że im więcej rozdawało się go innym, tym więcej przybywało. Dlatego wszyscy swobodnie obdarowywali się Ciepłym i Puchatym, wiedząc że go nie zabraknie. Matki dawały Cieple i Puchate dzieciom, kiedy wracały do domu.
Mężowie i żony wręczali je sobie na powitanie, po powrocie z pracy, przed snem. Nauczyciele rozdawali w szkole, sąsiedzi na ulicy i w sklepie,
znajomi przy każdym spotkaniu. Nawet groĄny szef w pracy często sięgał do swojego woreczka z Ciepłym i Puchatym. Jak już mówiłam, nikt tam nie chorował i nie umierał, szczęście i radość mieszkały we wszystkich rodzinach.
Pewnego dnia do miasta wprowadziła się zła czarownica, która żyła ze sprzedawania ludziom leków i zaklęć przeciw różnym chorobom i nieszczęściom. Szybko zrozumiała, że nic tu nie zarobi, więc postanowiła działać.
Poszła do pewnej młodej kobiety i w najgłębszej tajemnicy powiedziała jej, żeby nie szafowała zbytnio swoim Ciepłym i Puchatym, bo się skończy i żeby uprzedziła o tym swoich bliskich. Kobieta schowała swój woreczek głęboko na dno szafy i do tego samego namówiła męża i dzieci.
Stopniowo wiadomość rozeszła się po całym mieście, ludzie poukrywali Cieple i Puchate, gdzie kto mógł.
Wkrótce zaczęły się szerzyć choroby i nieszczęścia, coraz więcej ludzi umierało. Czarownica z początku cieszyła się bardzo: drzwi w jej domu nie zamykały się.
Lecz wkrótce wyszło na jaw, że jej specyfiki nie pomagają i ludzie przychodzili coraz rzadziej.
Zaczęła wiec sprzedawać Zimne i Kolczaste, co trochę pomogło, bo przecież był to - wprawdzie nie najlepszy - ale jednak jakiś kontakt.
Ludzie już nie umierali tak szybko, jednak ich życie toczyło się wśród chorób i nieszczęść.
Byłoby tak może do dziś, gdyby do miasta nie przyjechała pewna kobieta, która nie znała argumentów czarownicy.
Zgodnie ze swoimi zwyczajami zaczęła całymi garściami obdzielać Ciepłym i Puchatym dzieci i sąsiadów.
Z początku ludzie dziwili się i nawet nie bardzo chcieli brac - bali się, że będą musieli oddawać.
Ale kto by tam upilnował dzieci!
Brały, cieszyły się i wkrótce jedno po drugim powyciągały swoje woreczki
i znów jak dawniej zaczęły rozdawać.
Anonim
Offline
Poetka Duszy
„Gdzie miłość wzajemna i dobroć, tam znajdziesz Boga żywego…”
Otuleni ciepłym i puchatym, niczym odziani w zbroję… stajemy silni i mocni przeciw zimnym i kolczatym… Dzieląc się tym, co w nas najlepsze i najpiękniejsze ubogacamy się wzajemnie, rozwijamy i powiększamy przestrzeń… naszego serca, które tak często kurczy się i pragnie zamknąć się samo w sobie …łkając w bólu zwykłego ludzkiego egoizmu i samolubstwa – czysto duchowego ubóstwa… a czasami w bólu zadanym przez inny ból …taki …. obcy, nieznany, niezrozumiany… niezawiniony….niechciany…. Tylko dotyk ciepła Dobra i czułej Miłości jest w stanie odczarować urok nienawiści, złości i zazdrości… Tylko szlachetna energia może otworzyć zamknięte na dziesięć spustów drzwi Serca … powstrzymać łańcuch negatywnych zdarzeń, dodać skrzydeł u ramion …odnaleźć, połączyć i wskrzesić szczątki pochowanych w zimnych grobach marzeń … a także rozpalić ogień, który już dawno wygasł pod naporem chłodu, a serce zamienił w zimną bryłę lodu….by płonął od nowa płomieniem jasnym , pięknym … innym przyświecającym i innych ogrzewającym ….a nie utraciwszy niczego ze swojego blasku i żaru… przepalał sobą, oczyszczał…ożywiał… a znużenie, zwątpienie, niezrozumienie,cierpienie i ból samotnosci… zamieniał w Życiodajny Taniec Miłości!!! Bo tylko Dobrem i Miłością możemy pokonać demony złego, zimnego i kolczatego… które nie mają prawa zabijać w NAS … tego bezcennego… nieśmiertelnego… prawdziwego……….BOGA ŻYWEGO !!!!
Zanurzmy wiec swoje serca i dłonie w Cieplym i Puchatym (choc może czasem parzy) i rozsypmy na cztery strony świata... Nie czekajmy na innych... nie rozglądajmy sie z lękiem wokoło ... Odwagi!! Często wystarczy mała, malutka, maleńka... iskierka, aby rozniecić pożar ... !!! Wystarczy jedna mała iskierka dobroci, a świat zacznie się zmieniać wokół nas!!! Bunieczko Kochana, racja - Miłość, Dobro i Radosć - to bezcenny Skarb i DAR, który rozmnaża się poprzez dzielenie: to jedyny DAR rosnący tym bardziej, im więcej się z niego czerpie!!! Więc czerpmy! czerpmy pełnymi garściami!! I podarujmy innym!! Rozrzućmy daleko za siebie - przed siebie!!! Daleko od siebie!!! Rozproszmy na cztery strony świata!!! Na cztery wiatry!!!!! .... a jutro bedziemy miec jej wiecej niż dzisiaj!!!.....................!!!!!!!!!!!!!!! I uwierzmy w to!!!!!!
Ostatnio edytowany przez Calineczka (2008-09-18 14:13:56)
Offline