Parafia pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie

Parafia pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie


#1 2007-05-20 21:41:40

 xpacifer

Dobry Pasterz:)

8193431
Call me!
Skąd: Grębocin
Zarejestrowany: 2007-03-21
Posty: 1656
Punktów :   29 

dla wszystkich "Osiołków".....

Na polu leżał porzucony od dłuższego czasu Flet, na którym nikt już nie grał. Aż pewnego dnia przechodzący obok Osioł dmuchnął w niego z całej siły. Wyzwolił dźwięk piękniejszy niż jakikolwiek inny, który kiedykolwiek słyszał w swoim życiu. I nie tylko w swoim oślim życiu, ale również w życiu Fletu.
     Nie mogąc zrozumieć tego co się stało (obaj nie byli roztropni, a jedynie wierzyli w roztropność) – oddalili się natychmiast od siebie, zawstydzeni tym, co wydarzyło się najpiękniejszego w ich życiu.

     A ileż w naszym życiu porzuconych fletów, osłów? Wielu z nas nie poznało nigdy samych siebie, ukrywają kim są, oczekując miłości od innych nie znanych sobie osób, które również chowają się przed samymi sobą. A przecież czasami może jakieś odkrycie, jakaś niespodzianka, jakaś iskra… I wszystko znowu się kończy. Wszystko dlatego, że brakuje nam odwagi, aby kogoś pokochać. Trzeba mieć jej tyle samo, jak do tego, aby pokochali mnie inni.


Miłość to wierność wyborowi!!

Offline

 

#2 2007-05-21 08:26:30

Calineczka

Poetka Duszy

Zarejestrowany: 2007-03-24
Posty: 1781
Punktów :   31 

Re: dla wszystkich "Osiołków".....

Śmiejąc się ryzykujesz, że wezmą cię za głupka.
Płacząc ryzykujesz ckliwość i czułostkowość.
Wyciągając rękę ryzykujesz zaangażowanie.
Zdradzając uczucia ryzykujesz odkrycie siebie.
Mówiąc o swoich marzeniach ryzykujesz poniżenie.
Miłością ryzykujesz odrzucenie.
Życiem - śmierć.
Nadzieją - niespełnienie.
Podejmowaniem prób - niepowodzenie.
Musimy ryzykować.
Największym niebezpieczeństwem jest
nieryzykowanie niczego.
Dla tych, którzy nic nie ryzykują,
nie robią, nie mają - przeznaczone jest nic*

(Anonim.)


* nic-to znaczy "święty spokój"?


Aż strach sie bać - gdzie sie nie spojrzy, wszędzie ryzyko... ale bez niego nie ma życia. Nawet w drewnianym kościele może na głowę spaść cegła. I co tu robić? Uważam, że w pewnych sytuacjach życiowych nawet, jeśli nic się nie bedzie chciało  robić, pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie uniknąć i od nich się wywinąć... Za żadne skarby świata! Na szczęście!!!  A jeżeli zdarzy się, że Osiołek spotka się w drodze z Fletem i każdy pójdzie w swoją stronę, to chyba znaczy, że to nie jest Flet dla tego Osiołka... Może Flet na dłuższą metę dla Osiołka miałby za wysokie albo za niskie tony? A może Osiołek po jednorazowym zrywie tylko by patrzył na Flet i patrzył, i dziwił sie, czemu sam nie gra i nie wydaje dźwięków? A może potrzeba im czasu i szansy drugiego spotkania? Moim zdaniem, co ma wisieć, nie utonie! Ojjj, coś dzisiaj chyba jestem na granicy ryzyka... Tęczowo pozdrawiam wszystkich ryzykantów i wszystkim życzę odwagi podejmowania ryzykownych decyzji!!!

Ps. Sobie też...


Miłość mi wszystko wyjaśniła, Miłość wszystko rozwiązała -
dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała...


http://youtu.be/TgdF5mw9ea8

Offline

 
spotkanie Taize

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.metinboty.pun.pl www.super-bakugan.pun.pl www.wos.pun.pl www.undersiemce.pun.pl www.dss.pun.pl