Parafia pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie

Parafia pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie


#1 2011-11-20 21:35:11

 xpacifer

Dobry Pasterz:)

8193431
Call me!
Skąd: Grębocin
Zarejestrowany: 2007-03-21
Posty: 1656
Punktów :   29 

Gdzie stoją Syreny???

Mieliśmy się bawić w olbrzymów, czarowników i krasnoludki.
Pewnego dnia, kiedy pod opieka miałem około osiemdziesięciu dzieci w wieku od siedmiu do dziesięciu lat (ich rodzice zajęci byli rodzicielskimi sprawami), ustawiłem całą czeredę w sali spotkań naszego kościoła i wytłumaczyłem im zasady wspólnej zabawy. Była to zabawa na wielką skalę, do której był potrzebny karton i nożyczki, wymagała też podejmowania odpowiedzialnych decyzji. Ale prawdziwym jej celem było robienie wiele hałasu, wzajemne gonitwy, aż wreszcie nikt nie wiedział, po której jest stronie ani kto wygrał.
Podzielenie rozbawionych dzieci w wielkiej sali na dwa zespoły, wytłumaczenie im zasad gry i podziału na grupy było doprawdy niemałym osiągnięciem, ale zrobiliśmy to w znakomitej atmosferze i mogliśmy zaczynać.
Podniecenie gonitwami osiągnęło punkt kulminacyjny. Wrzasnąłem więc "Teraz każdy musi zdecydować, kim jest! OLBRZYMEM, CZAROWNIKIEM czy KRASNOLUDKIEM!"
Kiedy zbite w gromadki dzieci zawzięcie szepcząc naradzały się, ktoś szarpnął mnie za nogawkę spodni. Spojrzałem w dół, jakaś mała dziewczynka patrzyła na mnie i spytała cienkim, przejętym głosikiem:
- A gdzie stoją syreny?
Gdzie stoją syreny?
Długa chwila milczenia. Bardzo długa chwila.
- Gdzie stoją syreny? - powtórzyłem pytanie.
- Bo widzi pan, ja jestem syreną.
- Ale przecież tu nie ma syren.
- Owszem, są, ja jestem syreną!
Ona nie zamierzała być ani olbrzymem, ani czarodziejem, ani krasnoludkiem. Wiedziała, kim jest. Syreną. I nie zamierzała się wycofać z gry, odejść i stanąć pod ścianą, gdzie było miejsce tych niepotrzebnych. Zamierzała brać udział w zabawie, tam gdzie było miejsce syren. Nie chciała zrezygnować ani ze swojej godności, ani tożsamości. Uważała za pewnik, że jest w tej zabawie miejsce dla syren i że ja będę wiedział, gdzie ono jest.
No tak, gdzie mają stać syreny? Wszystkie syreny, wszyscy ci, którzy są odmienni, którzy nie odpowiadają normie i którzy nie godzą się na ustalone podziały.
Wystarczy, żebyś odpowiedział na to pytanie, a możesz stworzyć szkołę, naród, cały świat.
Jaka była wtedy moja odpowiedź? Czasem udaje mi się powiedzieć to co trzeba.
- Syreny staną tutaj, przy królu morza - odparłem.
(Raczej koło błazna królewskiego - pomyślałem sobie).
I tak staliśmy sobie oboje, trzymając się za ręce i przeglądając oddziały czarodziejów, olbrzymów i krasnoludków, kiedy przebiegały koło nas w szalonym pędzie.
A tak przy okazji, to nie prawda, że syreny nie istnieją. Osobiście znam jedną. Trzymałem ją za rękę.


autor:
Robert Folghum


Miłość to wierność wyborowi!!

Offline

 
spotkanie Taize

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.cs-grzenda.pun.pl www.nylonomania.pun.pl www.reddragonjaroslaw.pun.pl www.edumed.pun.pl www.whatsup.pun.pl