Parafia pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie
Biegnie Jezus po jeziorze i woła: Tato, daj popływać
--------------------------------------------------------------------
Apostołowie grali w kości. Piotr cały czas wygrywa. Dosiadł się do nich Jezus. Rzucił Piotr i wypadły same szóstki i rzucił Jezus i wypadły same siódemki. Rzekł Piotr:
- Panie tylko bez cudów, albowiem gramy na pieniądze
------------------------------------------------------------------
Pewien bogaty człowiek umiera. W bramie nieba wita go św. Piotr i zaprasza niedbałym gestem do środka. Kiedy wszedł do środka zobaczył długi ciemny korytarz a na je go końcu małe pomieszczenia z malutkimi oknami. Człowiek zdziwiony pyta św. Piotra:
- Co to ma być? To jest niebo tak upragnione przez wszystkich ludzi?
- Tak to jest niebo.
Człowiek zerka przez malutkie okienko na dół i widzi bawiących się ludzi uśmiechniętych, zadowolonych i pyta:
- A tam na dole to co jest?
- To jest piekło.
- Jeżeli tak to ja wolę iść do piekła!
- Słuchaj człowieku stamtąd już nie ma powrotu.
- Nie szkodzi wolę iść tam.
Święty Piotr odprowadził go do bramy i pyta:
- Na pewno tego chcesz?
-Tak, nie marudź!
- A więc idź.
Człowiek zszedł do bramy piekieł. Tam wita go Lucyfer z szerokim uśmiechem i wręcza mu widły i mówi krótko:
- Piec nr. 77
- Jak to? przecież widziałem z góry ludzi bawiących się i radosnych a ty mi tu widły dajesz?
- Aaa. To był nasz dział reklamy!
Offline
Przychodzi wędkarz, wycina dziurę w lodzie, zarzuca wędkę i czeka. Nagle słyszy głos: „Tu nie ma ryb”.
Nie zwraca na to uwagi i łowi dalej. Znowu odezwał się głos: „Tu nie ma ryb”.
Zdenerwowany wstaje i pyta:
– Kto to mówi!?
– Kierownik lodowiska!
Tato, ile kilometrów ma Nil? – pyta Jaś.
– Nie wiem.
– A kto to był Jan Dąbrowski?
– Nie wiem.
– A stolicą jakiego państwa jest Madryt?
– Jasiu, nie męcz tatusia – prosi mama.
– Nie strofuj dziecka, kochanie. Jak nie będzie pytał, to niczego się nie dowie.
Policjant zatrzymuje kierowcę i pyta:
– Imię?
– Zenek.
– Nazwisko?
– Kiełbasa.
– Adresik?
– A dresik to oryginalny Adidas!
Mama do Jasia:
– Idź do rzeźnika i zobacz, czy ma świńskie nóżki.
Po powrocie mama pyta:
– I co? Ma świńskie nóżki?
– Nie wiem, był w gumowcach.
Żona stoi na automatycznej wadze. Mąż studiuje tabelę.
– Wiesz kochanie, ile powinnaś mieć wzrostu przy twojej wadze? Pięć metrów i siedem centymetrów.
Baco, gdzie jest Dolina Kościeliska?
– Potrzymojcie panocku owieczkę!
Turysta odbiera owieczkę z rąk bacy, a ten rozkłada ręce i mówi:
– Ni mom pojęcia!
Ostatnio edytowany przez Bunia (2008-04-11 12:57:42)
Offline
Bunia napisał:
Tato, ile kilometrów ma Nil? – pyta Jaś.
– Nie wiem.
– A kto to był Jan Dąbrowski?
– Nie wiem.
– A stolicą jakiego państwa jest Madryt?
– Jasiu, nie męcz tatusia – prosi mama.
– Nie strofuj dziecka, kochanie. Jak nie będzie pytał, to niczego się nie dowie.
Normalnie rozbawiło mnie to do łez!!!
dzieki Buniu!
Offline
Na dobry dzień od Izydora
:
Ksiądz proboszcz przyjmuje do pracy nową gospodynię. - Na plebanii - mówi - przestrzegamy pilnie dwóch
zasad. Pierwsza to czystość. Czy wytarła pani buty o wycieraczkę przed kancelarią?
- Oczywiście, proszę księdza!
- Druga zasada - to prawdomówność: przed drzwiami kancelarii nie ma żadnej wycieraczki!
Boże Ciało. Nazajutrz pierwszoklasiści opowiadają sobie wrażenia:
- Było pięknie. Proboszcz szedł pod stołem, a komunistki sypały kwiatki.
Cmentarz w Chicago. Katolik niesie wiązankę kwiatów na grób. Obok Chińczyk stawia miseczkę z ryżem na grobowcu. Katolik uśmiecha się pod nosem i pyta skośnookiego:
- Wierzy pan, że nieboszczyk wyjdzie z trumny i zje ten ryż? - Wyjdzie w tym samym momencie - odpowiedział
z uśmiechem Azjata - kiedy pański zmarły wstanie, by powąchać kwiaty.
- Proszę księdza, jaka jest według nowego kodeksu kara za popełnienie bigamii?
- Kara pozostała ta sama: dwie teściowe.
[b]Podczas kolędy parafianin pyta proboszcza:
- Dlaczego kiedy ksiądz odprawia Mszę, ledwie można go dosłyszeć, a kiedy głosi kazanie krzyczy tak głośno?
- To proste - odparł duszpasterz - kiedy mówię kazanie, mam do czynienia z głuchymi. Natomiast Pan Bóg ma słuch doskonały.[/b]
Miłego dnia kochani
Ostatnio edytowany przez izydor k. (2008-05-06 22:53:54)
Offline
Na budowie:
- Panie majster, łopata mi się złamała!
- Oprzyj się na razie o koparkę, zaraz nową przyniosą.
Do restauracji z dancingiem przychodzą dwie panie i zamawiają po kurczaku. Po jakimś czasie kelner przynosi potrawy.
- Dlaczego mój kurczak ma jedną nogę dłuższą, a drugą krótszą? – pyta jedna z pań.
- Przepraszam – mówi kelner – pani chce go jeść czy z nim tańczyć?
Jedną stroną ulicy idzie kurczak papierosem, drugą kogut. Nagle kogut krzyczy do kurczaka:
- Hej, ty, mały! Powiem twoim rodzicom, że palisz!
- A mów sobie, ja jestem z wylęgarni!
I jeszcze jeden na temat drobiu
Kogut przyjechał pewnego razu do miasta. Stanął przed budką, w której
smażą się kury na rożnie i myśli sobie - No ładnie! Karuzela! Solarium!
A we wsi nie ma z kim potańczyć
Offline
Offline
hahaha dobre
Offline
Offline
Dobry wieczór
uśmiałem się żartami
Offline